lek. Agnieszka Grela-Załoga

lekarz specjalista psychiatra

Lot nad Kukułczym gniazdem - tak mogę podsumować tę wizytę. Byłam z 88 letnią Mamą (według słów pani, która zapisywała nas na wizytę) u najlepszego specjalisty pracującego ze starszymi osobami. Ostrzegam wszystkich którzy szukają pomocy. Pani doktor zabarykadowana za monitorem zza którego jej nie widać - przeprowadza wywiad nie patrząc na rozmówcę. Nie słucha, przerywa, nie daje dojść do słowa - wywiad według schematu bez liczenia się z pacjentem. Przedmiotowe traktowanie, brak empatii i brak podstawowej wiedzy. Moja Mama nie dosłyszy - do osób niedosłyszących trzeba mówić wolno i wyraźnie, a nie wrzeszczeć co robiła pani doktor. Lekarz z 20 letnim doświadczeniem powinien to wiedzieć. Wrzeszczała coraz głośniej i natarczywiej, wyraźnie zniecierpliwiona - słychać to było w całym korytarzu. Finalnie doprowadziła Mamę do histerii i ciśnienia 200/98. Moja Mama ma normalne ciśnienie i nie jest histeryczką. Pani doktor nie umiała, a raczej nie chciała jej uspokoić i oświadczyła, że wzywa pogotowie i była zdumiona, że odmówiłam. Trzeba nie mieć wyobraźni, żeby proponować pacjentce, którą się doprowadziło do takiego stanu - kolejne kilka godzin na SOR. Szukałam pomocy, żeby poprawić Mamie jakość życia, kilka miesięcy namawiałam ją na tę wizytę. Pani doktor nieodwracalnie zaprzepaściła szansę na pomoc mojej Mamie. Na koniec dostałam stertę zaleceń między innymi zalecenie konsultacji z kardiologiem, podczas gdy na samym początku wizyty poinformowałam, że Mama jest pod opieką doskonałego specjalisty i po wielomiesięcznych staraniach - jest ustabilizowana kardiologicznie. Po co takie zalecenia??? Przez całą wizytę leżanka w gabinecie była okupowana przez kurtkę pani doktor. To pewnie wyraz szacunku do pacjenta. Podkreślam nieodwracalne skutki tej wizyty - moja Mama po tym doświadczeniu na pewno nie da się namówić na kolejną wizytę i będzie cierpiała na depresję do końca życia.
więcej opinii

Wybierz usługę:

Umów wizytę

Ładuję...